Senat przyjął uchwałę w 80. rocznicę Marszu Śmierci więźniów KL Stutthof
Senat przez aklamację przyjął uchwałę w 80. rocznicę Marszu Śmierci więźniów KL Stutthof. Podczas ciężkiej zimy i w dramatycznych warunkach władze obozu wysłały na Marsz Śmierci 33 tysiące więźniów. Byli oni zmuszeni do pokonywania pieszo kilkudziesięciu kilometrów dziennie, polami, w głębokim śniegu i na mrozie sięgającym -20º C. Uchwałę z rąk marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska odebrała więźniarka KL Stutthof, ocalała z Marszu Śmierci Maria Kowalska. „Ważne dla mnie jest też podkreślenie wielkiego wysiłku Kaszubów, którzy pomagali więźniarkom i więźniom” – mówi KAI senatorka Anna Górska, inicjatorka uchwały.
– Do tej pory nie było uchwały upamiętniającej ofiary Marszu Śmierci. Podjęłam taką inicjatywę, ponieważ z moich rozmów z ludźmi spoza Pomorza odczytuję, że znika świadomość o tym, że KL Stutthof był obozem zagłady, że sama jego ewakuacja pochłonęła 17 tysięcy ofiar. Ważne dla mnie jest też podkreślenie wielkiego wysiłku Kaszubów, którzy pomagali więźniarkom i więźniom wysłanym w ten tragiczny marsz. Uratowali wiele żyć, oddawali im własne koszule, karmili, brali pod opiekę rodzone przez więźniarki dzieci. Ta ofiarność i bohaterstwo zasługuje, żebyśmy oddali jej honor i brali z niej przykład – mówi KAI senatorka Anna Górska.
Uchwała Senatu przypomina: „Podczas ciężkiej zimy i w dramatycznych warunkach władze obozu wysłały na Marsz Śmierci 33 tysiące więźniów. Byli oni zmuszeni do pokonywania pieszo kilkudziesięciu kilometrów dziennie, polami, w głębokim śniegu i na mrozie sięgającym -20º C. Więźniów nieludzko traktowano, byli głodni, zmarznięci i umierali z wyczerpania po drodze lub byli mordowani, kiedy zostawali z tyłu z braku sił, odziani tylko w obozowy pasiak. Ich ciała hitlerowcy porzucali w przydrożnych rowach i na polach. Historycy szacują, że trwający 46 dni Marsz Śmierci pochłonął 17 tysięcy ofiar”.
– Po przekroczeniu przedwojennej granicy Wolnego Miasta Gdańska więźniowie uzyskiwali wsparcie ze strony miejscowej ludności, która karmiła ich
i pomagała organizować ucieczki. Dzięki wsparciu Kaszubów, z kolumn marszowych udało się uciec około 2 tysiącom osób. Marek Dunin-Wąsowicz, więzień KL Stutthof i uczestnik Marszu Śmierci, wspominał po latach pomoc ludności kaszubskiej: „Traktowano nas jak rodzone dzieci. Wszystko dla nas było. […]. Takiej solidarności międzyludzkiej nie spotkałem nigdy w życiu. Naród kaszubski tyle przeżył, […] a potrafił się tak wspaniale zachować. Nigdy w życiu nie spotkałem czegoś podobnego […]”. Ludność m.in. Pruszcza Gdańskiego, Straszyna, Niestępowa, Miszewa, Pomieczyna, Łebna, Strzepcza, Żukowa czy Luzina oprócz udzielania pomocy, brała także pod opiekę dzieci, które rodziły więźniarki oraz dbała o godny pochówek przynajmniej części ofiar ewakuacji KL Stutthof i do dzisiaj pielęgnuje pamięć o nich – czytamy w uchwale.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraził wdzięczność ludności Kaszub, która wspierała więźniów, często z narażeniem własnego życia. „Niech jej bohaterskie postępowanie będzie wzorem do naśladowania i przypomnieniem, że wobec ludzkiej krzywdy nie wolno przechodzić obojętnie”. Senat oddał także hołd wszystkim ofiarom tej haniebnej zbrodni i wezwał do ich godnego upamiętniania.
The post Senat przyjął uchwałę w 80. rocznicę Marszu Śmierci więźniów KL Stutthof first appeared on eKAI.