
Bar – Powązki
Bar „Powązki” (1959). Nieoficjalne meliny mieszczą się w norach i klitkach, rozsianych po okolicznych polach. Oficjalna, uznaną przez świat przestępczy i władze, nazywa się bar „Powązki”. W parterowym domku w pobliżu bramy świętej Honoraty, w ciasnej salce z bufetem, znajduje się miejsce nieustającej nigdy „coctail party” z gołdą i bigosem. Kamieniarze i sprzątaczki cmentarne, grabarze i węglarze z pobliskich składów, żebracy i dziewczyny uliczne – to cały świat porozumiewający się „volapukiem” nigdzie indziej nie znanym, na poły uroczystym, na poły cynicznym (pogrzeb przybył, żałobna wdowa z gestem, dała po dysze). Na ceratowych serwetach wśród olejnych ścian, w dymie i smrodzie ucztują i rządzą „rzemieślnicy śmierci”. Ludzie biedni, lecz uczciwi, którzy wykonują pewne funkcje bo ktoś je musi w końcu na tej ziemi wykonywać. Olgierd Budrewicz (1959).