Abp Kupny w Środę Popielcową: Nawracamy się o tyle, o ile otwieramy się na dobroć i czułość Boga
Metropolita wrocławski przewodniczył uroczystej Mszy świętej w archikatedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. – Niech posypanie naszych głów popiołem będzie wyrazem naszej akceptacji i gotowości do podjęcia trudu pracy nad sobą – mówił abp Kupny.
Pasterz Kościoła wrocławskiego w homilii tłumaczy, że wierzyć nie oznacza wszystko rozumieć. – Przyznam się, że też wszystkiego nie rozumiem. Nie rozumiem tego, że Jezus miał tyle cierpliwości do uczniów, że wybaczał fałszywe oskarżenia, że znosił cierpliwie obelgi i cierpienia. Że nie wzywał w imię patriotyzmu do powstania przeciw Rzymianom, że miłością odpowiadał na nienawiść, że nie użył swojej boskiej mocy – opisywał abp Kupny.
Podkreślił, że do końca nie potrafi zrozumieć, że Bóg Ojciec, patrząc na to wszystko, nie stracił cierpliwości i nie wykupił Żydów, których niegdyś wybrał, którymi się opiekował, wyprowadził z Egiptu i obdarował ziemią. – Nie rozumiem matki i ojca, którzy bronią swojego syna – złoczyńcy i pijaka, który wobec nich stosuje przemoc, a oni mówią, że tylko czasami. Bronią go. Sercem jestem jednak w stanie zrozumieć tę kochającą cierpliwą matkę i ojca oraz zrozumieć Jezusa. Rozumem nie, ale sercem tak – powiedział hierarcha.
I tłumaczył, że wezwanie: „Wierzcie w Ewangelię” nie oznacza: „Spróbuj pojąć Ewangelię rozumem”, lecz: „Otwórz serce na Ewangelię i na osobę Zbawiciela. Uwierz Jezusowi i Jego nauce. Uwierz wszystkiemu, co powiedział o swoim Ojcu i Jego miłosierdziu”.
Posypując głowę popiołem, chcemy pokazać Bogu, że w Niego wierzymy. Że chociaż Go może nie rozumiemy, to jednak jesteśmy otwarci na przyjęcie Jego słowa w osobie Jezusa. Że uznajemy naszą słabość i grzeszność, i z nadzieją oczekujemy Jego zmiłowania i przebaczenia.
– Przyjęcie słowa Bożego i otwarcie się na zbawczą miłość Boga stanowi punkt wyjścia do nawrócenia. Po co nawrócenie bez wiary w Bożą miłość, bez wewnętrznego przyznania się do grzeszności? Po co się zmieniać, jeśli nie widzimy w sobie nic złego. Po co to zmieniać, jeśli nie mamy ku temu żadnej motywacji? – pytał metropolita wrocławski.
Zaznaczył, że jeśli nie ma w naszym sercu akceptacji i uznania nauki Jezusa, nie ma w nas do Niego miłości, to nawrócenie nie ma sensu.
Przypomniał, że z nawróceniem wiąże się żal i pragnienie wyrugowania grzechu na zawsze. Aby wykluczyć grzech trzeba odrzucić wszystko, co się z tym wiążę, np. mentalność światową, przywiązanie do wygody i bogactwa. Rezygnacja z tego nie jest zaś celem samym w sobie, ale ma prowadzić do osiągnięcia czegoś większego – Królestwa Bożego.
Kaznodzieja podkreślił, że nawrócenie jest łaską, o którą trzeba prosić Boga.
– Nawracamy się o tyle, o ile otwieramy się na dobroć i czułość Boga. Niech posypanie naszych głów popiołem będzie wyrazem naszej akceptacji i gotowości do podjęcia trudu pracy nad sobą. Niech posypanie głów popiołem zachęci nas do spopielenia naszych grzechów w sakramencie pokuty. A wypełnianie zadań wielkopostnych – jałmużny, postu i modlitwy – niech nas zbliża do Boga i bliźnich – życzył wszystkim zebranym w archikatedrze wrocławskiej.
Z postanowienia abp. Kupnego taca zebrana w Środę Popielcową we wszystkich parafiach archidiecezji wrocławskiej zostanie przeznaczona na działalność Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.
The post Abp Kupny w Środę Popielcową: Nawracamy się o tyle, o ile otwieramy się na dobroć i czułość Boga first appeared on eKAI.